Piosenka z nowego mini albumu zespołu ZE:A "First Homme" wraz z choreografią (bez Siwana).
Ze swojej strony mogę polecić album który jest rewelacyjny i chłopaki zasługują na więcej uwagi ze strony fanów k-pop. Trzymam kciuki za występy i za chłopków, aby odnieśli sukces z nowym krążkiem.
Jest zima, więc musi być ballada B1A4. Ostatniej zimy
męczyłam „Tried to walk”, a teraz czas na „Lonley”. Dnia 12 stycznia pojawił się teledysk, oraz płyta „Who Am I” – 2 pełen
album. Płyta jest rewelacyjna, doczekam się solowej piosenki CNU którą sama
napisał tak na marginesie, a także Gongchana – może nie solówka tylko duet, ale
chłopak się pokazała ze świetnej strony. Sam Jinyoung jest moim idolem bo
napisał piosenkę promującą, i dwa inne utwory z czego rap w „Baby” napisał
Baro. Gorąco polecam odsłuchać i wpierać chłopaków!
Piosenka pierwszy raz mnie nie poruszyła, ale po kolejnym
razie nie mogę się od niej oderwać. Męczę ją wszędzie razem z resztą piosenek:
szkoła, samochód, dom, dwór. Tekst nie jest zbytnio skomplikowany, ale warto
zobaczyć tłumaczenie. Nawet mojej starszej siostrze przypadła do gustu, a ona
jest wybredna. Mimo, że dzisiaj Simon i Martina skrytykowali „Lonley” nie
przeszkadza mi to, dla mnie jest bardzo urocza. Oglądałam wiele występów na
żywo i jestem pod wrażeniem jak chłopaki świetnie śpiewają. Siostra pokazała mi
nawet wersje występu, w którym było słychać tylko sam wokal na żywo –
nieprawdopodobne… Baro, jestem zachwycona jego rapem jak zwykle, to wszystko dzięki
jego głębokiemu głosowi, w którym się zakochałam wieki temu. Takie piosenki jak
„Lonley” B1A4, będą u mnie na playliście
zawsze…
Okładka płyty - całe 12 piosenke na niej ^^
Co do teledysku… zima chociaż jej nie lubię, bo jest zimna,
ale co by nie mówić to jest jednak piękna pora roku. Wszystko białe, oblepione
w śniegu wygląda zjawiskowo. Efekt kiedy Jinyoung unosi się ze swoją dziewczyną
jest też mi się podoba, ciekawy pomysł. Oni sami w opuszczonym magazynie para
unosi się z ust przy wydechu… naprawdę klimatyczny teledysk.
Co do tańca, jeszcze nie ma żadnej tanecznej wersji, ale
warto zobaczyć występ na żywo, wtedy można zobaczyć go w całości. Użycie
szaliczków do tańca jest czasem niekomfortowe, zwłaszcza kiedy nie mają tego
mikrofonu przy twarzy. Nie chcę wymieniać każdego ruchu, ale B1A4 moją
wszystkie tańce w porządku. Pojawia się jak w „What’s Happening?” ruch robota,
kiedy Baro rozpoczyna dłuższy rap. Uroczy też jest ruch jak wyciągają rękę, a
potem ją cofają T^T
Najbardziej jestem zadowolona z tego jak oni wyglądają… jak
są ubrani! Ciepłe ciuszki są sexy ^^ Przyjrzyjcie się i zobaczycie te kurtkę
Sandeula z paskami na szyi – Jezu, jak widzę tą kurtkę na jakimś facecie, to co
w tym momencie mam w głowie jest nie do pojęcia. Odsłuchajcie płytę, zobaczcie „Making
Of…” i kochajcie B1A4 – BANA do boju!
Boli mnie, boli mnie że to tylko single – że tylko jedna
piosenka. Mimo że jest rewelacyjna, spodziewałam się, że Ailee dowali kolejny
mini, albo w końcu cały album. Po poprzednim rewelacyjnym singlu z pianistą
Yiruma – „Higher” - mamy okazje wysłuchać singla „Singing go better”. Piosenka
pojawiła się 6 Stycznia wraz z teledyskiem w którym gościnie wystąpił Lee Joon
z MBLAQ.
에일리(Ailee) _ 노래가 늘었어(Singing got better)
źródło: YMCent @ YT
Zacznijmy od samej piosenki. Tekst opowiada o tym, że Ailee
jako piosenkarka zerwała z chłopakiem. Była w nim taka zadurzona, że zamiast
skupiać się na karierze, zaczęła układać sobie życie w głowie z owym
chłopakiem. Niestety ten chłopak ją okłamywał, a ona kiedy się o tym
dowiedziała bardzo się załamała, przeklinała siebie i męczyła się przez piciem.
Jednak kiedy go straciła nagle nastał pewien spokój, cały swój ból i cierpienie
przelała w teksty piosenek, a kiedy je śpiewała poprawił się jej śpiew i
historia ich związku sprawia że nie ma powodu by dalej płakać tylko może swój
płacz wyrazić przez śpiew. Również widzi, że dzięki temu stanie się lepszą
piosenkarką, dlatego śpiewa że na pewno kiedyś on do niej zadzwoni – Pan „Ex” –
i ma nadzieje, że wtedy będzie „mężczyzną” (niezła chamówa tak btw) i jej
pogratuluje, a ona mu na to, że: „Oh dzięki! To wszystko dzięki tobie, więc
lepiej jak ja ci podziękuje i pogratuluje oraz pogratuluje sobie, że zerwałam z
takim śmieciem jak ty w samą porę i na tym wiele zyskałam. Jeszcze raz
dziękuje, dobranoc!” – brzmi rewelacyjnie. Co by nie mówić tekst z jajem i nie
ma tu żadnego bezsensownego tekstu typu: „Kocham, kocham cię moje, moje baby” –
WTF!? Ubóstwiam Ailee i jest moja ulubioną wokalistą koreańską, dlatego cieszę
się z tej piosenki i będę ją wspierać w przyszłych latach bardzo gorąco.
Teledysk po części zgadza się z teksem, ale ponieważ jest
tam Joon nie mogę go sobie wyobrazić w postaci złego faceta z tekstu Ailee – bo
to Joon! Mamy fajny moment kulminacyjny, czyli ich kłótnia jak to się Ailee
miota i uderza go ubraniami – czemu oni zawsze się biją ubraniami, ja to bym za
szmaty i za drzwi wywaliła – no Joona nie, ale innego tak.
No, bo Joon jest
kochany i uroczy jak pisze nuty, jak się do niej uśmiecha, jak udaje że u
smakuje jedzenie które dla niego zrobiła – czyż to nie jest słodkie? Dlatego
wrzucam wam zdjęcie Joona w 1080p ^^
Wystarczy kliknąć ^^
Ailee wygląda tam ślicznie, uwielbiam jej figurę i włosy. W
teledysku widzimy jej trzy odsłony: beztroska Ailee – uśmiechnięta zakochana i
niczego nieświadoma, załamana – skrzywdzona ze złamanym sercem i pewna siebie –
kobieta samowystarczalna ale w głębi i tak samotna.
A Wam jak podoba się nowa piosenka Ailee i czy jesteście jej fanami? Piszcie! :)